Ciasto z malinami – Smaczne, proste i szybkie ciasto owocowe. Takie typowo letnie, na oleju i utartych jajkach. Maliny możemy zastąpić dowolnymi owocami jagodowymi. W smaku lekkie, owocowe i delikatnie czuć wanilię. Wspaniale smakuje ze szklanką mleka. Polecam…
Ciasto z malinami
Składniki:
5 dużych jajek
1 szklanka cukru
1/2 łyżeczki aromatu waniliowego
4 szklanki mąki pszennej (użyłam tortowej)
2 łyżeczki proszku do pieczenia
2/3 szklanki oleju
1 szklanka dowolnego napoju gazowanego o smaku owocowym
1/2kg malin
Cukier puder do posypania ciasta
1. Mąkę przesiać i wymieszać z proszkiem do pieczenia.
2. Jajka utrzeć z cukrem na puszystą, prawie białą masę.
3. Dodać aromat, wymieszać.
4. Do jajek dodać w trzech partiach mąkę, z ostatnią partią wlać połowę oleju, wymieszać. Następnie dodać połowę napoju gazowanego, wymieszać. Wlać resztę oleju, wymieszać i na końcu pozostały napój.
5. Formę o wymiarach 30x25cm wyłożyć papierem do pieczenia (blaszkę przed wyłożeniem papierem można trochę posmarować masłem, papier wtedy lepiej przylega) lub posmarować masłem i posypać mąką.
6. Do przygotowanej formy wyłożyć połowę ciasta, wyrównać. Poukładać maliny i przykryć resztą ciasta. Piec w piekarniku nagrzanym do 180°C na funkcji góra-dół (termoobieg 160°C) przez 50-55 minut. Po wyjęciu odstawić do ostygnięcia. Przed podaniem można posypać cukrem pudrem.
Udanych wypieków:)
Ciasto bardzo smaczne i szybko się je robi :)
Wyszło super, dałam agrest i czerwone porzeczki, ciut więcej oleju i jedną szklankę mąki pełnoziarnistej zamiast pszennej ;) Mam dwa pytania: czy jedną ze szklanek mąki mogę zastąpić mąką kokosową (pulpa po zrobieniu mleka kokosowego), a napój gazowany wodą gazowaną (chcę uniknąć sztucznych składników i dać ciasto córce).
wodę gazowaną myślę, że tak, tylko ciasto chyba trzeba będzie dosłodzić, nie wiem jak z mąką kokosową, pozdrawiam serdecznie
Mam wrażenie, że albo proporcje składników nie są dobrze dobrane, albo opis wykonania jest niepełny. Ciasto bardzo gęste, ciężko je rozłożyć na blasze. Po upieczeniu dość suche, no ale zjadliwe – choć bez rewelacji.