W ostatni weekend miałam przyjemność zostać ugoszczona we Wrocławskiej restauracji Machina Organika. Jest to miejsce, w którym zjemy wegańskie, zdrowe, kolorowe potrawy pełne witamin. Jedzenie jest świeże i w przystępnej cenie. Każdy znajdzie coś dla siebie, a danie dnia zmienia się codziennie, co możemy śledzić na fanpage’u Machiny. Klimat restauracji jest ciepły, przyjemny i gościnny. W tle brzmi relaksująca muzyka, a obsługa jest miła. Po pierwszym kawałku pysznego ciasta i łyku dobrej kawy od razu poprawił mi się humor.
Towarzystwa dotrzymywała mi właścicielka restauracji Agnieszka Kłosiewicz. Przemiła, otwarta osoba, o ogromnej wiedzy kulinarnej, z którą mogłabym przegadać cały dzień. Gotowanie to jej pasja, z której postanowiła zrobić swój zawód i od niespełna roku prowadzi restaurację Machina Organika. Powoli wprowadza zmiany i rozwija menu. Cały czas ulepsza i udoskonala wegańskie posiłki. Oprócz pysznego jedzenia w Machinie możemy natknąć się na wspaniałe wydarzenia. W każdym tygodniu zapraszani są interesujący goście, znawcy kuchni, podróżnicy, eksperci w dziedzinie zdrowego odżywiania. Brałam udział w wydarzeniu „uwolnij nerwa”, w którym renomowana nauczycielka – specjalizująca się w pracy z oddechem – nauczyła nas paru ćwiczeń oddechowych pomagających w codziennym stresie.
Wróćmy jednak do najważniejszego:), czyli jedzenia. Udało mi się spróbować w restauracji kilka pysznych ciast, które pokrótce przedstawię. Powyżej tarta pomarańczowo – marchewkowa, oczywiście wegańska, witariańska bez dodatku cukru i glutenu. Spód tarty przygotowany z niepalonej kaszy gryczanej z migdałami, kokosem i olejem kokosowym. Smaczne, soczyste ciasto w pięknym pomarańczowym kolorze.
Kolejna tarta – mój hit! – fistaszkowo –kokosowa z bananem. Spód podobny jak przy tarcie pomarańczowej. Ciasto bardzo aromatyczne, wspaniale czuć orzechy i kokosa. Posłodzone syropem z agawy. Wierzch zdobią orzeszki ziemne w melasie posypane gruboziarnistą solą, mniam! (całe ciasta można zamawiać na wynos).
Z drobniejszych słodyczy udało mi się spróbować kokosanek. Drobne kuleczki o intensywnym kokosowym smaku, bez pieczenia.
Od jakiegoś czasu możemy również w Machinie zjeść dobre śniadanie. Kuszą pełne warzyw kanapki, które, jeśli chcemy, możemy zjeść na ciepło (zostaną podpieczone). Oprócz tego owsianki, naleśniki i inne pyszności. Menu zmienia się sezonowo. Już nie mogę się doczekać lata, kiedy będzie taka różnorodność świeżych owoców.
Na końcu oczywiście zdjęcie z właścicielką Agnieszką Kłosiewicz. Świetny deser, kawa i dobre towarzystwo, bardzo miło spędziłam czas:).
tak, jest pyszna:) pozdrawiam serdecznie
Jak będę następnym razem we Wrocławiu napewno skuszę się na małe co nieco. Tarta fistaszkowa to musi być coś :) Marcelina
Marzy nam się taka restauracja w naszej okolicy… Mamy nadzieję, że po obronie wywieje nas w kierunku Wrocławia i będziemy mogły cieszyć się taką tartą fistaszkową :D