Dzisiaj smaczne, piernikowe cake pops – ciastka na patyku „BAŁWANKI”. Nie są trudne w przygotowaniu. Na ciasto wystarczy tylko wymieszać ze sobą składniki. Ja do moich lizaków użyłam czekoladowego piernika, ale podkreślam, że możemy użyć dowolnego ciasta. Ważne, żeby masa na lizaki była zwarta i plastyczna. Do ozdoby lizaków użyłam perełek Dr. Oetker, odrobinę lukru plastycznego, ciasteczek korzennych i pianek marshmallow. Bardzo polecam…
Cake pops – ciastka na patyku „BAŁWANKI”
Składniki na około 25-30 sztuk:
250g serka mascarpone
3 łyżki cukru pudru
500-600g ciasta biszkoptowego (użyłam czekoladowego, wilgotnego
piernika; możemy użyć muffinek, babeczek)
1 łyżeczka cynamonu
1/2 łyżeczki zmielonego kardamonu
około 400-500g białej czekolady dobrej jakości lub kuwertury (dobrej polewy czekoladowej)
25-30 patyczków do ciastek na patyku
perełki cukrowe, np. Dr.Oetker – polecam, są miękkie i delikatnie owocowe
małe ciasteczka na spód kapeluszy
pianki marshmallow
troszkę pomarańczowego lukru plastycznego
czarny barwnik spożywczy w żelu lub czarny pisak jadalny
1. Ciasto zemleć w blenderze na piasek (użyłam piernik czekoladowy z keksówki 25x12cm, czyli ciasto z blaszki 18x18cm).
2. Serek mascarpone wymieszać z cukrem pudrem i przyprawami na kremową masę. Dodać do niego rozkruszone ciasto i dokładnie wymieszać, można rękoma (proszę okruchy dodawać stopniowo, jak ciasto jest bardziej suche wtedy można go dodać mniej). Ma powstać zwarta, gładka, elastyczna masa, jak na praliny.
3. Z masy formujemy w rękach kulki wielkości orzecha włoskiego i układamy je na tacy wyłożonej papierem do pieczenia.
4. Rozpuszczamy troszkę czekolady (około 4-5 kostek) na parze. Następnie patyczki maczamy w czekoladzie i wbijamy w kulki (od góry), dzięki czekoladzie ciasto nie będzie się zsuwało z patyczków.
Kuleczki wkładamy do lodówki na około 2-3 godziny.
5. Z pomarańczowego lukru formujemy noski dla bałwanków.
6. Rozpuścić na parze pozostałą czekoladę (można również w mikrofalówce, ale proszę uważać, żeby nie przypalić). Schłodzone lizaki zanurzać z roztopionej czekoladzie, chwilę poczekać, aż nadmiar spłynie. Gdy lizaki są zimne, to czekolada będzie szybko zastygać, więc wtedy od razu lizaki posypujemy kolorowymi perełkami lub umieszczamy na nich inną dekorację. W przypadku bałwanków umieszczamy noski i oczka, odstawiamy lizaki do zastygnięcia.
Kapelusze bałwanków:
7. Ciasteczka troszkę smarujemy rozpuszczoną czekoladą i przyklejamy nią pianki marshmallow. Następnie spód ciasteczek smarujemy czekoladą i kapelusiki przyklejamy do główek bałwanków.
8. Na końcu, przy pomocy czarnego barwnika spożywczego i cienkiego pędzelka, malujemy uśmiechy bałwanków.
Smacznego:)
Święta to magiczny czas :)
Od zawsze kojarzy mi się przede wszystkim z pysznym sernikiem, który co roku robimy w 2 a nawet 3 wersjach.
Jednak w ostatnich latach rozsmakowałam się również w tradycyjnym pierniku robionym wedłóg przepisu mojaj babci, oraz w makiełkach. Przy czym zaznaczam, że nasze makiełki to nie kluski z makiem, ani łamańce, ani kutia… ale to juz inna historia :)
Serdecznie pozdrawiam autorke wspaniałego bloga :)
W świąteczny czas uwielbiam się zajadać pierniczkami, które pieczemy rodzinnie, właściwie już pokoleniowo. Każdy ma stertę pierników do lukrowania, ale przede wszystkim ma przez siebie wycięty, trochę krzywy domek z piernika, który zawsze smakuje najlepiej w święta.
Święta kojarzą mi się z kruchymi, maślanymi ciasteczkami. Uwielbiam ich smak, zapach w całym domu oraz możliwość dekorowania na tysiąc sposobów.
ale urocze te cake popsy :)
ja zdecydowanie najbardziej lubię świąteczne kruche ciasteczka autorstwa mojej Mamy!
Najbardziej ze świątecznych, bożonarodzeniowych słodkości lubię zdecydowanie pierniczki własnoręcznie upieczone i udekorowane. Nie przerażają mnie godziny ozdabiania ich lukrem :) Pamiętam, że od zawsze piekłam je z babcią – teraz babcia konsumuje moje pierniczki ze smakiem :)
keks… pewnie dlatego, że jest robiony tylko na święta… jest w nim zawsze tyle bakalii, że prawie ciasta nie widać :)
Ja zdecydowanie najbardziej czekam na sernik :) Ale makowcem również nie pogardzę ;)
Nie wyobrażam sobie świąt Bożego Narodzenia bez przepysznego sernika mojej babci. Co roku, odkąd tylko pamiętam, pojawia się na stole. Pyszny, pachnący, wysoki, z rodzynkami, kandyzowaną skórką pomarańczową i cieniutką warstwą polewy czekoladowej. Smak dzieciństwa… :)
Strucla makowa i keks z ogromną ilością bakalii
Ja nie wyobrażam sobie świąt bez ciasta fale Dunaju. Nie jest to może najbardziej świąteczne ciasto, takie jak makowiec czy sernik, ale od zawsze króluje na stole mojej rodziny w święta Bożego Narodzenia, rzadko kiedy indziej. Oczywiście uwielbiam to ciasto za smak, nie dlatego że jem je raz na pół roku :)
Moim ulubionym świątecznym przysmakiem jest sernik mojej mamy. Piecze go tylko w czasie świąt. Zawsze taki sam, z maku mielonego koniecznie w ręcznej maszynce i pieczony w prodiżu (!) Ciężki, zwarty i tłusty. Nie mogę się już doczekać :)
Ze świątecznych słodkości najbardziej lubię orzeszki pieczone na miedzianej formie mojej babci, która jest u nas w rodzinie od lat. Orzeszki z kruchego ciasta są nadziewane kremem z mleka w proszku z kawałkami orzechów laskowych. Rodzinnie zawijamy orzeszki w sreberka i słodka ozdoba choinkowa gotowa ;) Niestety są tak pyszne, że znikają bardzo szybko :)
Keks z dużą ilością bakalii i pierniczki.
Moje ulubione świąteczne słodkości to serniki i makowce w różnych wersjach. Od jakiegoś czasu wg. przepisów Małej Cukierenki, które zawsze się udają.
A ja bardzo lubię miodowca, przekładanego kremem na kaszce mannej, który zawsze na święta robi moja mama! (Przy okazji ją pozdrawiam, bo jak ją znam, to na pewno to przeczyta :D)