W ten weekend wybrałam się na I Kiermasz Żywności Ekologicznej i Produktów Regionalnych we Wrocławiu. Pojechałam w drugi dzień trwania imprezy, pogoda była nieciekawa, więc przyszło mało osób. Stoisk było raczej niewiele i gdyby organizatorzy nie połączyli kiermaszu żywności z kiermaszem ogrodniczym, to wyglądałoby to raczej mizernie. Na szczęście połączyli imprezy i można było nacieszyć oczy pięknymi kwiatami i spróbować przeróżnych smakołyków.
Najwięcej było stoisk z miodami, sporo z wypiekami, serami i parę z wędlinami. Prawie przy każdym można było skosztować coś pysznego. Najdłużej zabawiłam przy stoisku z serami, gdzie pierwszy raz w życiu skosztowałam sernika z mleka koziego. Był bardzo smaczny o dość intensywnym, ciekawym smaku. Następnie trafiłam na stoisko z pieczywem, gdzie udało mi się skosztować pysznego chleba żytniego (zrobionego na zakwasie) ze smalcem, pycha:).
Można więc było bardzo przyjemnie spędzić czas, zajadając różne pyszności i podziwiając wspaniałe kwiaty (pierwszy raz w życiu widziałam niebieskie storczyki). Dobrze się bawiłam i szkoda, że tak mało osób przyszło na kiermasz, zachęcam was do barania udziału w takich imprezach. Zawsze można spróbować czegoś nowego, a tym samym pomóc regionalnym producentom w wybiciu się na rynku, trzeba promować nasze polskie, regionalne produkty :).
Nie obeszło się bez małych zakupów, chleba żytniego na zakwasie i butelki malinowego miodu pitnego:).
Pozdrawiam :)
Uwielbiam takie imprezy i troszkę zazdroszczę :).
Pozdrawiam!